Przełożyła Krystyna Krzemieniowa
"Z [...] retorycznie ujętymi kryteriami niemetafizycznej wzniosłości łączy się pewien brak, który można przewidzieć w świetle teoretycznych aspiracji "filozofii sztuki": Kierują one uwagę na modalność świadomości estetycznej, a nie na samo to, co się przejawia. Są one "psychologią sztuk" w rozumieniu Schellinga i Hegla. Mnie natomiast zależałoby raczej na pojęciu "fenomenologii sztuk", ponieważ w ostatecznym rachunku nie chodzi o zainteresowanie psychicznymi procesami w doznającym podmiocie, co charakteryzowało moralno-pychologiczną estetykę recepcji (Arystoteles/Lessing) lub zainteresowanie transcendentalne (Kant/Schiller), przy czym obydwa te stanowiska były raczej antropologią niż estetyką, ale o stan doświadczenia estetycznego, które jest właśnie stanem estetycznym, a nie odmianą stanu psychicznego. Pojęcie doświadczenia estetycznego należałoby zbadać raz jeszcze w kontekście estetyki wzniosłości (groza, nagłość).
Na wstępie powoływałem się na "sztukę" jako kryterium "teorii estetycznej". Oddzieliłem ją w ten sposób w głównej mierze od "filozofii sztuki" teraz na koniec można wyszczególnić na drugie oddzielenie, zapewne jeszcze bardziej prowokujące: oddzielenie od życia - tak jak znaczna sztuka nie odzwierciedla życia wprost, tak również i "teoria estetyczna" nie jest adwokatem życia. Oczywiście, zachodzi pewna relacja. Jest rzeczą możliwą, iż życie albo społeczeństwo na dłuższą metę nie produkuje już takiej sztuki i literatury, która aby spełniała kryteria opisanej tu "teorii estetycznej". Jakkolwiek byśmy to oceniali, "teoria estetyczna" byłaby wówczas w stanie dokładnie określić taką radykalną zmianę paradygmatu kulturowego. Nie dałaby się uwieść hedonizmowi życia powszedniego ani estetyzującemu się dyskursowi, aby tę zmianę teleologicznie wynieść na wyżyny cyklu cywilizacyjnego, albo także metodę krytyki kultury zdewaluować jako upadek. [...] Nie dałaby się też zwieść rzekomym powrotem historii, tzn. Pozornie zawartym implicite nawrotem historiozoficznych możliwości myślowych. Rzeczywista zmiana, na którą się zanosi, dotyczy aisthesis jako postrzeżenia estetycznego. O tyle "teoria estetyczna" czyli estetyka jest właściwą teorią epoki. "Zamilknięcie filozofii w obliczu sztuki" ma przyczynę nie w tym, że filozofia zachowuje milczenie wobec problemów życia, ale w tym, iż sztuka a priori przewyższa ją pojęciowo bądź do niej nie dorasta".