Monografia według pierwotnych zamierzeń miała być analizą pewnego wycinka systemu słowotwórczego polszczyzny XVI wieku – w zgodzie z założeniami badań diachronicznych w tym zakresie1 – mającą pokazywać przekrój synchroniczny tego stulecia w szerszym kontekście, na tle staropolskim (na podstawie ustaleń zespołu badawczego pod kierunkiem Krystyny Kleszczowej) w konfrontacji z biegunem przeciwstawnym, skrajnym (komputerową – ze względu na możliwości szybkiego wyszukiwania mocnych jednostek leksykalnych – wersją słownika języka polskiego pod redakcją S.
Dubisza). Mając świadomość ograniczenia perspektywy badawczej z racji braku uwzględnienia kontekstu najbliższego (tj. Polszczyzny XVII i XVIII wieku), musiano zdecydować się na pokazanie ewolucji w obrębie systemu na przykładzie skrajnych (odległych) epok historii polszczyzny w celu udowodnienia (bądź negacji) ciągłości znaczeniowej jednostek leksykalnych (derywatów) na tle derywatów generowanych w obrębie systemu słowotwórczego przy pomocy solidnych afiksów, a także w celu zbadania, w jaki sposób jednostki motywowane w XVI wieku wchodziły w relacje synonimii słowotwórczej w obrębie kategorii nazw narzędzi.
Przedmiotem badań miały być jednostki wyekscerpowane z będącego ciągle w stadium opracowywania (całość zamyka się na Prz-) Słownika polszczyzny XVI wieku (SXVI) wraz z materiałem pochodzącym z toruńskiej kartoteki Słownika.
w trakcie ekscerpcji materiału ujawniło się dużo problemów rozmaitej rangi i wiążących się z przeróżnymi kwestiami. Po pierwsze – chodziło o weryfikację wartości Słownika jako źródła materiału językowego: pierwotnym celem autorów owego dzieła było stworzenie leksykonu mogącego spełnić kryteria wszelkich badaczy polszczyzny tego okresu – historyków literatury, językoznawców, nauczycieli i zwykłych hobbystów.
Wnikliwa ekscerpcja materiału dowiodła jednak, iż dla badacza leksyki szesnastowiecznej (mimo ambitnych założeń i wysokiej próby wykonania) sposób opisu materiału językowego w leksykonie nie pozwala rozwiać wszelkich wątpliwości i zapobiega udzielenie odpowiedzi na dużo pytań (niezwykle gdy wiążą się one z dociekaniami dotyczącymi materii tak subtelnej, jak zjawisko synonimii leksykalnej).
Drugim (i chyba najistotniejszym) problemem okazało się zdefiniowanie instrumentalności w odniesieniu do leksemów (w tym równocześnie derywatów motywowanych synchronicznie w XVI wieku, jak i [w głównej mierze] jednostek niemotywowanych); zob.
rozdział „Pojęcie narzędzia a problem wyodrębnienia kategorii nomen instrumenti w polszczyźnie". Odpowiedzi na pytania nie dały dostępne kompendia dotyczące problemu instrumentalności (o nich poniżej).
(Fragment Wstępu)