Od początku istnienia Zakonu Kaznodziejskiego w jego szeregi wstępowało wielu braci, którzy wyróżniali się duchowo i intelektualnie. Niektórzy z nich zostali już odkryci przez teologów czy historyków, inni wciąż pozostają nieznani szerszemu gronu. Jedną z postaci, które zasługują na większe zainteresowanie jest Cyryl Markiewicz OP, którego wspomnienia ukazują się – wraz z dokładnym opracowaniem Katarzyny Matyi – w książce Magister fratrum. Cyryl Markiewicz OP (1875-1964).
Cyryl Markiewicz OP żył w burzliwych czasach. Przyszedł na świat w XIX wieku, gdy Polski nie było na mapie świata, jako Franciszek Markiewicz. Doświadczył dwóch wojen światowych, zmian granic Polski i zmiany ustrojowej w kraju. Widział na własne oczy, jak Polacy powstają, aby odzyskać niepodległość. Do nowicjatu wstąpił we wrześniu 1893 roku. Jako zakonnik był wychowawcą młodszych współbraci (magistrem nowicjatu i studentatu). W wychowaniu młodych pokoleń widział szansę na odbudowę Kościoła oraz zakonu, kulejącego wciąż po okresie zaborów. Starał się, żeby to wychowanie opierało się na potężnych fundamentach wiary i patriotyzmu. Ojciec Cyryl przygotował do życia zakonnego i świętości wielu dominikanów, m.in. Bł. Michała Czartoryskiego, Józefa Innocentego Marię Bocheńskiego czy Ludwika Miączyńskiego. Ten prosty, niepozorny i heroicznie posłuszny człowiek w białym habicie był w oczach młodych zakonników wzorem do naśladowania. Mówili o nim, iż żyje w występowaniu Boga.
Przeżył prawie dziewięćdziesiąt lat, z tego niemal siedemdziesiąt w zakonie. Pod koniec jego życia przełożeni poprosili go o spisanie wspomnień. Wiedzieli, co robią. Ocalili w ten sposób nie tylko jego wspomnienia obfitujące w zaskakujące wydarzenia i będące świadectwem działania Bożej Opatrzności, lecz też cenne przemyślenia wówczas jednego z najstarszych zakonników w polskiej prowincji. Ostatnie lata życia ojciec Cyryl spędził w Świętej Annie, pełniąc tam posługę kapelana sióstr dominikanek. To właśnie tam spisał większość swoich wspomnień. Pamięć o ojcu Markiewiczu OP była wyjątkowo żywa, kiedy żyli jego wychowankowie. Z czasem zaczęła się zacierać. Ponad pół wieku po jego śmierci chcemy ją podtrzymać – jednocześnie dla historyków, jak i dla tych, którzy po prostu będą mogli w tej książce znaleźć świadectwo wiary, nadziei i miłości, które przenikały życie ojca Cyryla.