Zasady są przecież po to, żeby je łamać.
Związek Mille i Kevina to nieprzerwane spełnianie własnych fantazji. Fantazji, w których pojawiają się różni mężczyźni i przeróżne kobiety. To sensualna gra niekończącej się przyjemności. Istnieje jedna reguła, nie mogą w tych erotycznych igraszkach osiągnąć z nikim innym spełniania...
Jednak, gdy Mille poznaje Kurta granice przestają istnieć. Przestaje istnieć Kevin. Liczy się namiętność, pasja, pożądanie. Liczy się Kurt.
Mille zapomniała o jednym. Kurt również ma przecież własne zasady...