teraz ja przynoszę sobie ocalenie i wolność.
Nie czekam na wróżkę ani na księcia z bajki.
Moje życie zależy ode mnie, a ja
najzwyczajniej w świecie mam prawo
urządzić je tak, jak pragnę.
Wstaję z kolan i wychodzę z kąta.
Nie czekam aż „coś” się zmieni
i „ktoś” mnie uratuje.
teraz jestem wreszcie
gotowa zmienić sama siebie.
Wszystko jest realne.
Moje życie zależy od decyzji, jakie podejmę.
Kończę z czekaniem na cud.
Zamiast tego zaczynam tworzyć
ten cud własnymi rękami.