W drugiej książce o Gunnarze Barbarottim, Całkiem inna historia, ponownie spotykamy wyrafinowanego sceptyka szukającego czasami wskazówek w Piśmie Świętym, którego poznaliśmy w powieści Człowiek bez psa. Ma coraz więcej wątpliwości związanych ze swoją karierą zawodową, a życie osobiste obfituje w nieoczekiwane zmiany akcji i planów.
Kilkoro Szwedów spędza wspólnie czas podczas dwutygodniowego urlopu w Finiste`re w Bretanii na początku XXI stulecia – dwie pary, dwóch singli – w sumie sześcioro świeżo poznanych przyjaciół. Zażywają kąpieli, rozkoszują francuskim jedzeniem, organizują wycieczki i flirtują, nie zważając na zobowiązania małżeńskie. Na pamiątkę zostaje kilka fotografii, może jakieś zdjęcie grupowe, jakaś akwarelka i anonimowy pamiętnik opisujący ich eskapady.
Pięć lat później ktoś zaczyna ich zabijać, jedno po drugim, zawiadamiając wcześniej listownie o swoich planach inspektora kryminalnego Gunnara Barbarotti w Kymlinge. Sprawa odbija się szerokim echem w mediach, które rozpętują nagonkę na policję. Morderca ciągle zwodzi śledczych, a jego działanie jest coraz bardziej niezrozumiałe i pełne zagadek. Pozornie jego ofiary nie posiadają ze sobą nic wspólnego. Dlaczego seryjny morderca wybiera właśnie ich? Dlaczego seryjny morderca za każdym razem stosuje inną metodę zabijania?