Tę książkę powinno się czytać jako ciąg dalszy Teokracji papieskiej 1073-1378. Razem z tym dziełem buduje swoistą summę poświęconą polityce i władzy. Prezentuje, jak zmieniały się treści wypełniające te pojęcia, jak ewoluowało ich rozumienie.
Czytelnik z łatwością odczyta kierunek tych zmian istotnie szczegółowo i w interesujący sposób opisanych poprzez prof. Wielomskiego. Tym bardziej, iż Teokracja papieska nie ogranicza się tylko do ram wyróznionych poprzez tytułowe daty, lecz omawia zagadnienie władzy właściwie od początku pojawienia się chrześcijaństwa i od momentu zetknięcia się tej doktryny z wierzeniami pogańskimi typowo ludów germańskich.
Możemy zatem powiedzieć, iż problem władzy jest obecny od zarania naszej kultury i że w zasadzie od początku z władzą człowieka nad człowiekiem, nad grupą, społecznością ludzką był kłopot polegający na konieczności jakiegoś jej usprawiedliwienia, uwarunkowania podania racji dostatecznej przemocy, która władzy towarzyszy od zawsze.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa mieliśmy do czynienia z absorpcją przez tę doktrynę wierzeń, przekonań i tradycji pogańskiej a przede wszystkim łączenia tradycji antyku greckiego i rzymskiego z tradycją starotestamentalną.
Władzę usprawiedliwiano Bożym Prawem. Władza pochodziła od Boga. Według świętego Pawła Apostoła była to kwestia oczywista. Władza była gwarantem Bożego porządku i ładu społecznego na ziemi. Bunt przeciwko władzy był buntem przeciwko Bogu i jego – można powiedzieć – naczelnemu władztwu.
W jego imieniu władzę na ziemi sprawowali cesarz, papież, królowie, książęta itd. W dół hierarchii społecznej.