Uważamy, iż w dobie późnego, kognitywnego kapitalizmu wszelkie bezprecedensowe hasła zostałyby przechwycone poprzez wolny rynek – tak przecież stało się z rewolucjami 68 roku: jej idee, przedstawiciele, slogany pozostały pożarte przez system kapitalistyczny.
W ugrupowaniach anarchistycznych doceniamy ich radykalizm, to że forsują państwowe prawo w celu wprowadzenia swoich praktyk, nie głosząc przy tym równocześnie nadejścia rewolucji. Nie mówimy tutaj wyłącznie o materialnie namacalnych działaniach – za praktykę uważamy również teorię.
Anarchizm łączy obie te sfery – praktykę i teorię – w celu spotęgowania swoich działań w obrębie prężnie działającego kapitalizmu (…) Nie wierzymy w rewolucję, ale wierzymy, że teoria czasami potrafi przekonać ludzi do wspólnotowych koncepcji…