„Czarnoksiężnik z Archipelagu był dla mnie cudownym przeżyciem. Jest to tak przezroczyście czysta, przejrzysta opowieść, że poczułem coś na zarys zazdrości. Są na tym świecie dobrzy pisarze, są także zacni ludzie, lecz osoba, która, taka jak Pani, jest jednym i drugim – to wyjątkowa rzadkość".
Stanisław Lem
„Proszę nie porzucać SF… Pozostało nas jeszcze troje, może czworo. Nie może Pan tak zwyczajnie odpalić silników i zostawić nas na pastwę losu. Twórz, proszę, kolejne opowieści i nie przejmuj się ciemniakami. Wiesz przecież, że ich wszelkich przeżyjesz".
Ursula K. Le Guin
Le Guin i Lema dzieliły żelazna kurtyna i tysiące kilometrów, mimo to stali się sobie bliscy. Zespoiły ich dyskusje o przyszłości science fiction i świata, lęk przed życiem pod okiem dużego Brata oraz awersja do bezmyślności i hipokryzji. Darzyli się wzajemnym podziwem, choć w korespondencyjnej przyjaźni zdarzały się ostre znaczny i znaczące deklaracje. Czytając ich listy, jak to ujęła Le Guin, czujemy się, jakbyśmy wyszli z dusznego pokoju wprost w objęcia chłodnego, wietrznego dnia i powiedzieli sobie:,,Trochę człowiekiem targa, lecz wreszcie można oddychać!". Targa choćby dlatego,niemało stawianych poprzez nich diagnoz nic nie straciło ze swojej aktualności.
„Tę korespondencję można równocześnie postrzegać jako dziennik osobisty, a także powieść współczesną, nie marnując z oczu obecnych w niej poetyckich metafor i porównań. Listy pisarzy o okresie zimnej wojny, intrygach knutych w kręgach twórców, losach tłumaczy, a także potrzebie dialogu mimo dzielących ich odległości i różnic to powieść polityczna, przeplatana precyzowaniem własnego literackiego credo i relacjami z codziennych zmagań z materią życia. Blok listów Lema i Le Guin uzupełnia ich eseistyczne tomy i wizje światów alternatywnych, a także stanowi jedyną w swoim typu powieść napisaną wspólnie przez dwoje najważniejszych pisarzy science fiction".
Agnieszka Gajewska