Dlaczego pulpet poszedł do terapeuty?
Bo był nie w sosie.
BA DUM TSS
Billy Plimpton to jedenastolatek z wielkim marzeniem. Kiedy dorośnie, zostanie standuperem! Tłumy na widowni, światło reflektorów, scena, a na niej on – Billy. Jest tylko jeden, dość poważny problem. Billy się jąka. A to, jak możecie sobie wyobrazić, stanowczo utrudnia opowiadanie kawałów przed wielką publicznością.
W nowej szkole Billy chce ukryć swoje jąkanie. Postanawia więc w ogóle się nie odzywać. Wkrótce przekonuje się jednak, że to nie jest najkorzystniejszy sposób na rozwiązanie problemu – nie upraszcza poznawania nowych kolegów ani opowiadania dowcipów i występowania na scenie…
Czy Billy mimo wszystko zdoła spełnić swoje marzenie?
„Jak zostałem standuperem" to pełna humoru, inspirująca opowieść o pokonywaniu lęków i przeszkód na drodze do celu i o uporczywości w dążeniu do swoich marzeń. Inspirację czerpała autorka z własnego doświadczenia rodzinnego – jej syn, jak główny bohater powieści, mierzy się z problemem jąkania.