Ostatni tom Sagi Rodziny Polakowskich rozgrywa się na tle przemian zachodzących w powojennej, komunistycznej Polsce aż po początek dwudziestego pierwszego wieku.
Zofia wciąż mieszka w Anglii. Po stratach, których doświadczyła, przy życiu trzyma ją wyłącznie nadzieja. Może kiedyś znowu pojedzie do Saren i postawi stopę w miejscu, w którym pozostawiła serce. Dzisiaj jednak są to tereny radzieckie; Sowieci wciąż decydują o losach Polski. Zofia marzy o przestawieniu zwrotnicy historii. Prywatnego szczęścia powoli przestaje już wypatrywać – los jest jednak uparty i podsuwa jej nieoczywiste szanse.
Dorosły Krzysztof w trakcie odwiedzin u siostry myje naczynia w pubie, włóczy się po Liverpoolu i słucha koncertu nieznanego młodego muzyka Johna Lennona. Po raz pierwszy w życiu czuje, czym naprawdę mogłaby być wolność. Waha się, czy wybrać nęcącą Anglię, gdzie za każdym razem pozostanie obcy, czy ojczyznę, z którą łączą go szorstkie uczucia. W życiu osobistym przekonuje się, iż miłość może się zjawić nieoczekiwanie i zażądać postawienia wszystkiego na jedną kartę.
Ela próbuje żyć pogodnie i zgodnie, choć każda z par, które wytwarza, jest niedobrana: od Zosi różni się światopoglądem, od Mariana pochodzeniem, od Krzyśka – ambicjami. Kocha ich wszystkich; z rodzeństwem zespala ją wspólnota krwi i przeżyć, męża wybrała na prawidłowe i na złe. Które więzi okażą się najsilniejsze?
Rok 1989 przyniesie Polsce wolność. Wiatr zmian dmuchnie także w życia Polakowskich – co zostawią za sobą, a z czym pójdą w przyszłość?
„Nieuchronny zmierzch" wciąga od pierwszej strony. Zauroczy równocześnie miłośników powieści historycznych, jak i tych, którzy lubią chwytające za serce opowieści rodzinne.