Park Pokoju w Cieszynie nie jest takim, jakim się może wydawać. Dzieją się tam procesy rangi kosmicznej, pojawiają się w nim i znikają z niego postaci równocześnie abstrakcyjne, z drugiej – do bólu realne.
Żeby je zobaczyć i poznać ich jestestwa trzeba posiadać umysł otwarty na to wszystko, co nieoczywiste. Owszem, można przejść poprzez Park Pokoju i nic nie zobaczyć, niczego nie zaznać. Starczy jednak czasem tylko usiąść na ławce, zamknąć oczy i w powiewie łagodnego wiatru poczuć, że jest to miejsce szczególne.
(…) Celem tej książki nie jest ukazanie szeregu postaci, a także zdarzeń mogących uchodzić za groteskowe, śmieszne, i na swój sposób pocieszne. One nie wzięły się znikąd. One i ich losy nieuchronnie szkicują zarysy Europy Środkowej jako przestrzeni nieoczywistej, skomplikowanej i atrakcyjnej.
jednocześnie formują krzywe zwierciadło, w którym każdy z nas, zgłaszający chęć przynależenia do Europy Środkowej, musi się przejrzeć, żeby poznać prawdę o sobie samym. Los przechodnich mieszkańców Parku Pokoju jest poniekąd naszym losem, gdyż wszyscy jesteśmy tylko albo aż pielgrzymami.
Uważamy, iż każdy z nas, przy odrobinie dobrej woli i koncentracji w towarzystwie kieliszka wytrawnego wina, znajdzie cząstkę siebie w zarysowanych przez nas postaciach. (…) Każdy czyta na swą własną odpowiedzialność.
Reklamacji nie uwzględnia się. (Ze Wstępu)