Brian Porter-Szűcs, autor głośnego bestsellera Całkiem zwyczajny kraj. Historia Polski bez martyrologii, tym razem analizuje kontrowersyjny i niezwykle aktualny temat związku polskiej tożsamości z wiarą katolicką. Pewnie wielu i dużo z nas kojarzy dwuwiersz Karola Bilińskiego „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem | Polska jest Polską, a Polak Polakiem" – lecz czy faktycznie nasze dzieje są historią homogenicznego katolickiego narodu? Porter-Szűcs dowodzi, iż prawda jest o sporo bardziej złożona: I Rzeczpospolita była tworem niejednorodnym religijnie, a po rozbiorach, w XIX wieku, kościół często odwracał się od walk i działań na rzecz niepodległości. Autor przedstawia też, z czego w dwudziestowiecznej Polsce wynikało stopniowe bratanie się katolicyzmu z doktryną narodowców i w jaki sposób „katolicy uznali, że źródłem problemów nowoczesnego świata nie są bezosobowe instytucje społeczne, ale wyobrażona koalicja konkretnych wrogów – masonów, Żydów, bolszewików – prowadzonych poprzez szatana i dążących głównie do zniszczenia chrześcijaństwa".
Kościół poszukuje dróg, które pozwoliłyby mu odnaleźć się we współczesnym świecie. Niemniej konserwatywny model życia społecznego, który postulują środowiska prawicowe, nie umie sprostać wyzwaniom innowacyjności, czego dowodem są pustoszejące kościoły. Jednak książka ta nie jest li tylko krytyką polskiego katolicyzmu, raczej próbą zrozumienia źródeł niełatwych relacji Kościoła ze środowiskami prawicy i jego uwikłania w politykę.