Zimą 1945 roku z Wrocławia wyruszył enigmatyczny konwój. Jego zawartość stanowiło złoto bankowe, depozyty zakładów jubilerskich i posiadajątek prywatnych właścicieli. Eskortę cennego ładunku zapewniała grupa zaufanych oficerów SS i policji. Celem tego transportu było dotarcie do bezpiecznej kryjówki.
Mimo tajemnicy otaczającej tę operację, kilka lat po wojnie na jej trop wpadli funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Kulisy ukrycia depozytów wywiezionych z Wrocławia, zdradził im niepozorny mieszkaniec jednej z dolnośląskich miejscowości – Herbert Klose. Dane agenturalne dowodziły, że był on jednym z uczestników wspomnianej operacji. Zeznania jakie złożył w trakcie intensywnego śledztwa, stały się fundamentem legendy o „Złocie Wrocławia" – jego odnalezienie od dekad spędza sen z powiek wielu poszukiwaczom skarbów.
Co w tej sprawie jest prawdą, a co mistyfikacją? Kim naprawdę był Herbert Klose? Gdzie wreszcie ukryto „Złoto Wrocławia"? Na te pytania odpowiedzą wyniki wieloletniego śledztwa, którego zwieńczeniem jest książka J. Roberta Kudelskiego „Złoto Wrocławia. Narodziny legendy".