Ta książka to prawdziwy przebój! Skomponowany poprzez Dorotę Gellner, Damę Orderu Uśmiechu i prawdziwego wirtuoza pióra! Muzyka? dźwięcząca w brzmieniu słów i rytmie opowieści? natychmiast wpada w ucho. Śmieszne króciutkie historie o instrumentach i ich nie za każdym razem utalentowanych (ale jakże oddanych swej pasji) właścicielach? pokochają czytelnicy od lat 5 do 105! A aranżacja? Wyborna! Na idealnych ilustracjach Marcina Minora można przyjrzeć się i prawdziwym cymbałom, i zapomnianej już nieco pianoli... Albo odnajdzieć swój ulubiony czy także mniej znany instrument. Cudowna zabawa słowem a zarazem dowcipne zapoznanie niedużych słuchaczy ze światem instrumentów i instrumentalistów (ech, te godziny ćwiczenia... Aż?czasem dość ma grania Frania?...). I życiem, w którym tak ważna jest muzyka (choć?spod Klary zgrabnej ręki wciąż fałszywe płyną dźwięki?). Bez przesady można powiedzieć, że to książka, w której wszystko gra!