Według skali Kardaszewa cywilizacja drugiego rodzaju jest w stanie wykorzystywać energię rodzimej gwiazdy. Z kolei cywilizacja trzeciego typu wykorzystuje już energię całej galaktyki. Ludzkość w istocie rzeczy nie osiągnęła jeszcze nawet drugiego stopnia rozwoju, a już musi zmagać się z przeciwnikiem, który reprezentuje co najmniej rodzaj trzeci… Admirał Trevor „Piachu” Gray znów staje przed zadaniem przekraczającym siły przeciętnego człowieka. Lecz on niewątpliwie do przeciętniaków nie należy. Czy jednak poradzi sobie w obliczu nowych wyzwań? Czy ludzkość jest zdolna zjednoczyć się w obliczu ciągłego zagrożenia? Kosmiczni bogowie kontynuują rozpoczętą dawno temu pracę, a ludzkie mrówki muszą sobie radzić we wciąż zmieniającej się sytuacji. W najnowszej części cyklu Star Carrier czytelnik odnajdzie odpowiedzi na niektóre pytania, lecz też pojawią się świeże kwestie, kolejne wątpliwości. Wszystko to okraszone jest, jak na ogół u Iana Douglasa, potężną dawką perfekcyjnych opisów kosmicznych zmagań, a pełnokrwiści bohaterowie powodują, iż wchodzi się w ten świat bez reszty, z niecierpliwością oczekując, co będzie się dalej działo. A będzie się działo, oj, będzie!