Kiedy spokojne życie zostaje zakłócone na niewyobrażalną skalę, korzystnie jest przypomnieć sobie, jak to się odbywało ostatnim razem. Napaść na Polskę we wrześniu 1939 wojsk Hitlerowskich i Stalinowskich i jej skutki w Polskim Lotnictwie są idealnie przedstawione w przeżyciach Autora Płk dypl.
pil. Jakuba Kosińskiego. Świetna dokumentacja. Siadając do kolacji po powrocie z podróży służbowej z Paryża do Bonn, nie mogłem opanować entuzjazmu do dopiero co przeczytanego zeszytu wspomnień Ojca z jego wczesno wojennych przygód.
Świeżość opisu, trafność obserwacji interesujących wydarzeń, wartość dokumentalna sprawiały, że z niecierpliwością chciałem się podzielić z żoną tym tekstem i moimi wrażeniami z lektury. A tu nagle szok!
Czarnego zeszytu nie ma w mojej walizeczce, mimo iż całą jej zawartość natychmiast wysypałem na dywan. Najwyraźniej zostawiłem go w pociągu ekspresowym z Brukseli do Paryża, w którym kończyłem lekturę.
W stoisku informacyjnym na Gare du Nord dokąd natychmiast pojechałem, pewna siebie panienka zapewniła mnie, że sprzątacze bez dwóch zdań zwrócą zgubę do dyspozytorni, lecz nie chciało mi się wierzyć, że jacyś nocni czyściciele wagonów uważnie zajmą się rękopisem w obcym języku.
Nazajutrz raniutko próbowałem wraz z żoną znowu odnaleźć rękopis, licząc na to, że pierwszy skład ekspresu z Brukseli będzie tym samym, który w przeddzień opuścił Paryż jako ostatni, a zeszyt będzie leżał na tym samym miejscu, które należycie pamiętałem.
Niestety, nasze nadzieje okazały się złudne, składy były wymieszane, nie pomogła wyznaczona nagroda – zeszyt zaginął bez śladu. Trochę się jeszcze łudzę, że kiedyś pojawi się u jakiegoś antykwariusza, lecz bardziej prawdopodobne jest, że wylądował razem z porzuconymi gazetami w koszu.
Z "Przedmowy"