W publikacji zaproponowano świeże, multidyscyplinarne spojrzenie na poezję i prozę Mirona Białoszewskiego. Głównym celem dociekań uczyniono problem widzenia i wizualności w twórczości autora Rozkurzu. Autorka zbadała wizualność potencjalnie tkwiącą w języku. Podkreśliła rolę, jaką przy pisaniu Ballad rzeszowskich odegrał partner pisarza — Leszek Soliński, historyk sztuki i malarz. Książka odsłania niewiele znany, praktycznie do tej pory nie badany, problem percepcji dzieł sztuki w prozie Białoszewskiego. Ostatni rozdział prezentuje ambiwalentny stosunek pisarza do wizualności. Wzrok pozwala bowiem na bezinteresowny uznanie światem i sztuką, z drugiej jednak strony okazuje się wcale nie „najszlachetniejszym" ze zmysłów, lecz „chamskim", zachłannym, pochłaniającym wszystko bez szczególnego wyboru. Widzenie, pojmowane jako „konsumowanie na chama", można odczytywać jako metaforę, w której Białoszewski zawarł projekt własnej twórczości. Świadomie balansując na granicy, pisarz sytuował swoje postrzeganie i wyrażanie świata pomiędzy: uchem a okiem, wzrokiem a niewidzeniem, kontemplacją i konsumpcją, wreszcie życiem a sztuką.
Anna Śliwa jest interpretatorką idealną. Jej objaśnienia zaskakują nie ryzykownymi hipotezami lecz oczywistościami, które wcześniej uchodziły uwadze. (…) Nie daje się omamić żadnym stereotypom, nie tylko tym związanym bezpośrednio z interpretacją Białoszewskiego. Pozostaje czujna także wówczas, gdy dotyka tematów bardziej ogólnych, nasuwających piszącemu gotowe formuły. Praca Anny Śliwy, świetnie spełnia wszystkie warunki rozprawy doktorskiej, nie przypomina charakterystycznych rozpraw. Czułość autorki wobec swojego tematu wyraziła się nie tylko w drobiazgowych poszukiwaniach archiwalnych, opanowaniu bogatego stanu badań i uważnym przyjrzeniu się interpretowanym materiałom,jeszcze w organizowaniu własnego tekstu (…). To jest praca osoby rozmiłowanej w tym, co robi. I ta fascynacja udziela się czytelnikowi, w każdym razie temu czytelnikowi, który podjął się recenzowania tego nad wyraz udanego studium.
Fragment recenzji Zdzisława Łapińskiego
Malarskie fascynacje i wizualna wrażliwość autora, który odkrył literacką wartość „gadania" i część swoich tekstów stworzył nagrywając je najpierw na taśmę magnetofonową, do tej pory pozostawały raczej na marginesie zainteresowań badaczy. (…) Samo dostrzeżenie tego tematu jest pierwszą przesłanką sukcesu doktorantki a dokonane przez nią opracowanie stanowi z całą pewnością cenne uzupełnienie naszej wiedzy o jednym z ważniejszych dwudziestowiecznych poetów polskich. Cały tok wywodu charakteryzuje się wyjątkową dojrzałością metodologiczną, autorka jest idealnie świadoma reguł swojego progresywnania, a zarazem wolna od doktrynerstwa w użytkowaniu przyjętych założeń. Uruchamia bogatą erudycję z zakresu historii sztuki dla ukazania kontekstów zjawisk badanych w twórczości Białoszewskiego a równocześnie nie rezygnuje z posługiwania się intuicją w interpreta...