We współczesnej filozofii dominuje przekonanie, iż argumentacja transcendentalna, której źródłową intencją było odkrywanie potrzebnych warunków doświadczenia, nie jest zdolna do urzeczywistnienia swego podstawowego celu. U podstaw zainteresowania tą dość specyficzną operacją teoretyczną leżała nadzieja związana z chęcią uporania się z różnorako rozumianym sceptycyzmem. Niejasności związane z jej statusem – jej strukturą, formalną i materialną poprawnością i właściwą interpretacją jej konkluzji – doprowadziły do rozpowszechnienia się poglądu, zgodnie z którym rozumowania transcendentalne nie mogą gwarantować prawdziwości tezom o świecie. Prezentowana praca jest z jednej strony krytyczną analizą kluczowych momentów współczesnej debaty o prawomocności argumentacji transcendentalnej, z drugiej zaś szczegółową interpretacją tych fragmentów filozofii Kanta i Fichtego, które są relewantne dla problematyki związanej z funkcją i potencjałem teoretycznym takich rozumowań. Zdaniem autora specyficzny dla współczesnej interpretacji rozumowania transcendentalnego zabieg detranscendentalizacji, czyli próba zachowania ich prawomocności bez jednoczesnej akceptacji idealizmu transcendentalnego, jest skazany na niepowodzenie. Broni on tezy, że argumentacja transcendentalna jest w istotowy sposób związana z idealizmem transcendentalnym. Taki wniosek nie może się spotkać z aprobatą współczesnych filozofów, interesujących się tą problematyką, ponieważ zakładają oni, iż warunkiem poprawności argumentacji transcendentalnej jest brak implikacji o charakterze idealistycznym. Zdaniem autora formułowanie takiego warunku jest czysto arbitralnym zabiegiem, u którego podstaw leży w znacznej mierze wadliwa interpretacja idealizmu transcendentalnego.