Kolej na przełomie XIX i XX wieku wzbudzała niejednokrotnie uczucie niepokoju jako technologiczne novum. Dziś ponadto nie jest pozbawiona pewnego nieodgadnionego uroku, jednak szeroka część związanych z nią demonów zniknęła daleko za ostatnim wagonem zmierzającym w nieznaną przyszłość. Lecz czy niewątpliwie nie wrócą?
„Bilet w tamtą stronę” Marcina Kowalczyka to opowieści, w których poniekąd odnajdziecie echo kolejowego horroru Stefana Grabińskiego, ale nie to stanowi siłę tej książki. Zbudowane przez autora jak najmocniej współczesne uniwersum, kryje w sobie fascynujący i zagadkowy świat, istniejący gdzieś na granicy materialnej, „żelaznej” codzienności i uchwytnej nieraz tylko instynktownie „nadrealności”. Jego bohaterowie zostają wplątani w sytuacje, które diametralnie zmieniają ich życie i podporządkowują je siłom, z którymi walka nieraz jest daremna. Ta książka łączy w sobie nastrojowy urok dawnych opowieści niesamowitych, mrocznego horroru, który może dopaść człowieka na rubieżach cywilizacji i kryminału niepozwalającego oderwać się od lektury przed rozwiązaniem zagadki.