Książka Allotopie. Topografia światów fikcjonalnych powstała z niezwykle przyziemnej potrzeby: stworzenia swojego typu kompendium zbierającego teorie fikcji i narracji przydatne w analizowaniu literatury fantastycznej i światotwórczej. W odróżnieniu jednak od większości charakterystycznych monografii fantasy i SF tutaj głównym celem stała się próba zrozumienia fenomenu tytułowej allotopii - czyli takiego osobliwego świata, który mimo całej swojej fantastyczności dąży do ukazywania się czytelnikowi jako wręcz bardziej realny aniżeli świat rzeczywisty. Z tej jednakowoż racji, iż allotopia jest raczej rodzajem fikcyjnego świata aniżeli gatunkiem czy choćby konwencją, przywoływane w książce powieści i cykle powieściowe - m.in. Płasklandia Edwina Abbotta Abbotta, Silmarillion J.R.R. Tolkiena, Peanatema Neala Stephensona czy Inne pieśni Jacka Dukaja - ukazują konieczność interdyscyplinarnego otwarcia badań literaturoznawczych, którym przychodzi niejednokrotnie kapitulować przed złożonością obecnych w nich konstrukcji narracyjnych. Opisywany tu szczególny przypadek fantastyki światotwórczej ma w konsekwencji mało wspólnego z charakterystycznym zabiegiem fantastyki, porywającym czytelnika z przydomowego ogródka do "nibylandii" i dziedziny ułudy - za to o niemało więcej ze świadomym zamieszkaniem w "nigdylandii", i to dodatkowo z wszelkimi konsekwencjami wydziedziczenia z wszelkiego tego, co naturalne, prawdziwe, faktyczne, swojskie i znajome. Allotopii w odróżnieniu od konwencjonalnej fantastyki nie wystarcza zatem proste przeciwstawienie świata zwyczajnego światu niezwyczajnemu dla prostego wydobycia dzielącej je atrybuty niezwyczajności. Bo choć niewątpliwie jest wówczas łatwiej odróżnić to, co faktyczne, od tego, co fantastyczne, to nieprzeciętnie już trudniej poznać tego, bez czego allotopia nie miałaby racji bytu - a zatem imersywnego zanurzenia w realia takiego świata, z którym można się do tego stopnia zespoić, by chcieć doń powracać i móc za nim tęsknić.