najatrakcyjniejsze święta są podobno w górach. Choćby jeśli gwiazdka zapowiada się zielona i wciąż nie spadł ani jeden płatek śniegu.
W rodzinie Skalskich to ma być unikatowy czas. Dziadek Ignacy, powszechnie uznany, pełen energii senior rodu, ma hucznie obchodzić dziewięćdziesiąte urodziny. Wszyscy się cieszą, wszyscy jego najbliżsi. Celebrują święta zgodnie z tradycjami. Ich stary, piękny dom jest do tego tworzony.
Ale ludzie nie za każdym razem są tymi, za których się podają. A dawne tajemnice, choć zapomniane, w każdej chwili mogą wyjść na jaw.
W drobnej miejscowości ma się odbyć koncert. Przybędzie nieco już zapomniana gwiazda lat osiemdziesiątych i kilku młodych muzyków. Jeden z nich zaprzyjaźni się z Lidią, wnuczką Ignacego. Obcy człowiek z daleka, a jednak niektórym wydaje się dziwnie znajomy. Innych złości, choć nic złego nie zrobił.
Czy uda się uratować się święta? Czy można kochać rodzinę, która nie jest taka jak sądziliśmy? O niemało mniej świetna? A może tak naprawdę wcale nie ma tej miłości z obrazka? Jest tylko zwyczajna, prawdziwa, czasem trochę dziurawa.
Opowieść o tajemnicach rodzinnych, życiowych błędach i przebaczeniu, na które pod choinką zawsze warto znaleźć trochę miejsca.