W zbiorze znajdują się wiersze, w których poeta rozśmiesza Czytelnika hiperboliczną albo sarkastyczną przesadą, powoduje czasem cierpki, lecz jednak uśmiech na jego twarzy. Tym razem piętnuje także błędy transformacji, ludzkie i społeczne o najróżniejszym zasięgu, wszystko to co uwiera, patrzy na świat swymi oczyma, trochę prowokując.