Chyba nie ma nikogo, kto nie znałby piosenki Marino Mariniego „Nie płacz kiedy odjadę”. Kultowy tekst napisała Wanda Sieradzka. Kim była? Jaką miała tajemnicę? Ta książka ma troje bohaterów - ją, jej męża Konrada i Zygmunta, ich syna, będącego zarazem przewodnikiem po ich niełatwych i burzliwych biografiach.
Rodzice Zygmunta przeżyli Zagładę. Matka czuła się Polką, zatrzasnęła przeszłość raz na zawsze, kamuflując żydowską tożsamość. Ojciec czuł się najpierw Żydem, potem Polakiem. Długo po wojnie trzymał w domu broń.
Zygmunt pisze, iż mama żyła jak ćma, pędząc za każdym razem do światła, do blasku. Była królową życia. Albo grała królową. Ale komuś musiała się zwierzać. Spowiadała się synowi, dodatkowo ze swych kochanków, rozczarowań, lęków.
To Zygmunt musiał udźwignąć tę ich wspólną historię, złożoną z niepasujących do siebie fragmentów, bo rodzice byli rozbitkami z innych światów. Musiał pomiędzy tymi światami lawirować. Może dlatego pisze o sobie: ja, kameleon.
To z reguły opowieść syna, który próbuje to wszystko zrozumieć i poukładać, ale też o cenie, jaką za to zapłacił. - Remigiusz Grzela Zygmunt Sieradzki (ur. 1947) – wykładowca, specjalista ds. Marketingu.
Członek Australijskiego Instytutu Spraw Polskich (AIPA), juror na Festiwalu Filmów Polskich w Gdyni. W 1969 roku, po dwóch latach studiów na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, wyjechał do RPA, gdzie ukończył socjologię na Uniwersytecie w Kapsztadzie.
W 1980 roku wraz żoną i dwiema córkami wyemigrował do Sydney, gdzie rozpoczął karierę wykładowcy uniwersyteckiego i założył markę konsultingową. W 2016 roku wyprodukował film dokumentalny w reżyserii Sławomira Grünberga o życiu i twórczości Wandy Sieradzkiej – Nie płacz, kiedy odjadę.
Obraz otrzymał I nagrodę w kategorii dokument na Festiwalu Filmów Polskich w Toronto. Zygmunta znałem, kiedy był nastoletnim chłopcem, jego matki piosenkę Nie płacz, kiedy odjadę... Nuciłem, dzisiaj napisał o sobie zręcznie, śmiesznie, inteligentnie, jest już starszym panem.
Przeczytałem, nie zasnąłem. Brawo! - Jerzy Gruza Kiedy wspólnie balowaliśmy w trakcie studiów, Zygmunt zawsze wyróżniał się w naszej przyjacielskiej grupie nie tylko męską urodą. Był nad wyraz związany z matką.
Pół wieku później udała mu się rzecz przy pisaniu wspomnień szczególnie rzadka. Zachowując to synowskie uczucie, zdobył się na bezwzględną szczerość, dzięki czemu poznajemy Wandę Sieradzką w całej jej złożonej, fascynującej osobowości.
- Małgorzata Niezabitowska efektowna książka. Czytałem i nie mogłem oderwać się. Najatrakcyjniejsze, najszczególniej wzruszające są fragmenty o matce Zygmunta, pani Wandzie Sieradzkiej. Dużo o niej słyszałem od Zygmunta.
Widziałem film o Niej, który powstał dzięki Jego staraniom. To była najważniejsza osoba w Jego życiu. Była dla niego wszystkim. Gorąco polecam rodzinną opowieść Zygmunta Sieradzkiego. - Jan Ordyński Poszukiwacz przygód, wyrwany z warszawskiego teatru życia opisuje swoje barwne wędrówki po świecie.
Warto przeczytać opis tej fascynującej podróży... - Włodzimierz Sandecki