Wszystkie chcemy szczęśliwych, zdrowych dzieci… oraz świętego spokoju od czasu do czasu Kochasz swoje dziecko miłością nieskończoną, ale średnio czternaście razy w tygodniu masz ochotę posłać je w kosmos i zastanawiasz się, co brałaś, kiedy zdecydowałaś się na kolejne? Dość już masz czytania o tych rewelacyjnych mamusiach, które za każdym razem są fit, prowadzą trzy firmy, a ich idealne maluchy deklamują „mężczyzny Tadeusza” z pamięci? Jeśli tak, ta książka jest dla ciebie.
W czasach lubianych blogów i Facebooka wszyscy stali się ekspertami od wychowania. Matki zaczęły prześcigać się w byciu wyśmienitymi. I bez względu na twoje wybory – niezależnie, czy chodzi o jedzenie, szkołę czy pieluchy – zawsze odnajdzie się ktoś, kto powie, iż robisz to źle.
Ten zbiór esejów napisanych przez mamy odbiegające od nadzwyczajnego stereotypu rozprawia się ze zgubnym mitem prawidłowej matki i przywraca wiarę w twoje rodzicielskie kompetencje. Jeśli kochasz swoje dzieci, a równocześnie nie masz zamiaru rezygnować z siebie, witamy w lidze (nie)złych mam.
Bo nieistotne, jak oceniają Cię inni. Ważne, jak widzi Cię twoje dziecko!