Oto trzecia, po Ślązakach w Warszawie i Księdze Ślązaków, część „trylogii śląskiej" Jana Cofałki. W tym tomie zawarty jest zapis przenikających się i jak fale świetlne interferujących rodowodów i doświadczeń Ślązaków, a także Kresowiaków, którzy po okrucieństwach wojennych, po masowych przesiedleniach, wysiedleniach, eksmisjach i wypędzeniach zostali na siebie skazani.
Jan Cofałka, świetny biografista, który umie plastycznie i wszechstronnie pokazać osobowości ludzi, nie szuka w historii okropieństw, poprawnie wiedząc, iż jest ich tam bez liku. Szuka w niej urody życia, jego barwy, powabu, aromatu, i czyni to na rozległym, epickim tle sporej wędrówki ludów, która w połowie XX w.
wyrzuciła mieszkańców Kresów z ich domów i kazała zamieszkać w innych miastach, wsiach, w innej scenerii i w świecie często innej kultury materialnej, a także obyczajowej. Pisze o uczestnikach powstań śląskich i ich potomkach, o byłych powstańcach warszawskich i synach Orląt Lwowskich, o członkach Hitlerjugend, Komsomołu i ZMP, którzy siedząc często w tej samej ławce szkolnej, nie pozabijali się, nie wyniszczali się, nie licytowali się, kto z nich obszerniejszych krzywd doznał, lecz stworzyli niezwykłą społeczność.
Takiego spojrzenia na historię powojennego Śląska w biografistyce polskiej dotychczas nie było. Jan Cofałka napisał książkę o wyższości tolerancji nad ksenofobią, o dobrodziejstwach płynących z postawy, gdy ludzie stronią od nienawiści, a pamięci nie zastępują pamiętliwością.
prof. Stanisław Nicieja