W powszechnym przekonaniu aranżacja mieszkań w PRL-u był monolitem. Nic bardziej mylnego – polityczne zawirowania kolejnych dekad, przemiany gospodarcze, stosunki społeczne i polityka mieszkaniowa gruntownie wpływały na wygląd mieszkań. Zniszczenia II wojny światowej i przesunięcia granic spowodowały, iż polskie powojenne wnętrza wytwarzane były niemal od zera. Kolejne lata niosły nadzieję na poprawę i wyraźnie pokazały, że zarządzanie gospodarstwem domowym wpisywało się w nowoczesny, szeroko zakrojony projekt inżynierii społecznej. Dziś „wnętrze z PRL-u" przemieniło się w kliszę utrwalaną poprzez kulturę popularną: to obraz tandety i bylejakości albo zbiór efektownych, innowacyjnych przedmiotów, „ikon designu". W obu przypadkach wyjmujemy przedmioty z kontekstu, zapominając, że powstały tyleż z fascynacji postępowością, ile z dojmującego braku, ciasnoty i prowizorki. Badaczka Agata Szydłowska wykonała tytaniczną pracę, poszukując odpowiedzi na pytanie: jak tak naprawdę urządzano się w PRL-u? spektakularnie łączy historię społeczną, opowieść o przemianach politycznych i kulturowych z bogactwem tworzyw i świadectw. Futerał nie jest książką o straszno-śmiesznej krainie bareizmów i rozklekotanej meblościanki ani o szczytowym okresie dizajnu – to nowatorska opowieść o mieszkaniu jako jednym z centralnych obiektów zmartwień, troski, zabiegów, dumy, snobizmów i zaradności pokoleń Polek i Polaków. I tak jak dla Waltera Benjamina dom jest „futerałem dla człowieka prywatnego", tak dla Szydłowskiej jest również jednym z kluczy do odczytywania polskiej historii XX wieku.