Portret lubianego aktora.
Zamknięty w sobie, po śląsku hardy i osobny? A może delikatny, wrażliwy, z gołębim sercem? Jaki był Franciszek Pieczka, wybitny aktor, który zagrał 500 ról filmowych i teatralnych?
Ty pieronie! to wnikliwy i czuły obraz jego aktorskiej wielkości połączonej ze skromnością, prawością i uczciwością.
Do bliskiego kręgu Franciszek Pieczka dopuszczał garstkę osób. Ale wszyscy, którzy go znali, mówią, że był szczególnie skromny i ciepły. Nigdy się nie wywyższał, nie pchał się na pierwszy plan. Niezwykle rzadko bywał na bankietach, nie znosił rozgłosu.
Koledzy z Teatru Powszechnego w Warszawie żartują, że po premierze przy pierwszym ukłonie stał na przedzie sceny, przy drugim był blisko kulis, przy trzecim… siedział już w domu w Falenicy. Dom to rodzina: żona, dwójka dzieci i wnuki. Oni byli jego światem.
Jan Jakub Kolski powiedział, iż miarą bezinteresowności i życzliwości powinna być jedna pieczka. I trudno się z tym nie zgodzić…