Stworzyliśmy, zwłaszcza w ciągu ostatnich 150 lat, świat, w którym – z utylitarystycznego punktu widzenia – żyje nam się lepiej niżeli kiedykolwiek wcześniej. O tym, jak do tego doszło, opowiada pięć pierwszych rozdziałów tej książki.
Ale stwarzając „najlepszy z ludzkich światów" dokonaliśmy zmian stanu Ziemi i życia na niej w stopniu przekraczającym pod szeregiem względów tzw. Granice planetarne. Niewiele brakowało, byśmy zniszczyli warstwę ozonową.
Do środowiska trafiają tysiące substancji, jakich tam wcześniej nie było, czego długookresowych skutków nie potrafi przewidzieć nikt. Globalne temperatury wciąż rosną. Dzikie życie znika z powierzchni Ziemi.
Drastycznie zakłócamy obieg azotu i fosforu. Kopalnie, transport, przemysł i współczesne rolnictwo nieodwracalnie – w ludzkiej skali czasowej – dewastują planetę. Wisi nad nami groźba wojny atomowej.
O wszystkich tych zagrożeniach opowiadają rozdziały od 6 do 11. Na koniec Autorzy starają się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie ma dziś takich sił społecznych, które byłyby w stanie tym i innym zagrożeniom zapobiec.
Antropocen. Szanse i zagrożenia to wyważone spojrzenie na cywilizacyjne i organiczne realia współczesności, a także trzeźwa analiza naszych szans na uniknięcie planetarnej katastrofy.