„Całowała Arka tak, jakby ciągle jej było niewiele. Nie mogli sobie na nic więcej pozwolić. Kajuta to nie było dobre miejsce na uprawianie seksu. Nie dość, że niewygodnie, to jeszcze czwórka dzieci z nimi. Nie chciała, by były świadkami ich uniesień. Pocałunki to jedyne, do czego mogli dopuścić. Ale nie potrafiła się opanować, chciała go dotykać. Chciała zabrać w ręce jego męskość. Pragnęła go tak bardzo. Zaciskała uda i czuła, jak cała pulsuje."
Po wypadku, podczas którego zginęła jego żona i córka, Arek nie sądził, iż pokocha znowu jakąś kobietę. Broni się także przed uczuciem do Arlety, która sama jest po przejściach i ma własne dzieci. Co zmieni w ich życiu wspólny wyjazd na żagle? Czy dojrzała miłość może być namiętna i pełna rozkoszy?