U progu historii nowożytnej napotykamy na jedną z tych intrygujących postaci dziejowych, które niepospolitymi przymiotami ducha, niezwykłą działalnością swą, na współczesnych wywierają olbrzymi wpływ, jednając sobie największe uznanie, miłość, cześć i uwielbienie z jednej strony; ściągając na się wściekłą nienawiść, pogardę i potępienie z drugiej strony, które też z tego powodu pozostają zagadką dla potomnych, albowiem tajników ich subtelnych dusz najdokładniejsza analiza badawcza przeniknąć nie zdoła, a umysł ludzki nie potrafi pogodzić sprzecznych zdań, opisów i sądów o nich. Postacią taką jest niewątpliwie osobistość dominikanina, Hieronima Savonaroli, czczonego poprzez wielu współczesnych i późniejszych jako reformatora, proroka i świętego, a skazanego mimo to poprzez przeciwników swych florenckich, za zgodą Aleksandra VI, na stos za herezję i bunt przeciw Kościołowi, któremu duszą i ciałem był oddany, a którego reformy najżarliwiej pragnął. O Savonaroli istnieje cała literatura. Jedni przedstawiają go jako świętego i męczennika, drudzy jako republikańskiego rewolucjonistę w typu Arnolda z Brescii, inni znowu jako fanatyka egzaltowanego albo fantastycznego potwora.