Mroczna powieść kryminalna – z udziałem doktora-detektywa Jerzego Kostrzewy – w której tytułowa trująca mgła ogarnia zarówno błądzące po omacku śledztwo, jak i występujące w niej postacie. Kto jest mordercą? Tego, czytelniku, dowiesz się dopiero pod koniec lektury – o ile nie domyślisz się tego sam wcześniej.
ROBERT LEŚNIEWSKI (KlubMOrd.com):
znikome, prowincjonalne miasto z lat 50-tych. Tu nic nie dzieje się szybko, atrakcji jak na lekarstwo, marazm i nuda wyzierają z każdego kąta, zaś urlop spędzany w takim miejscu szybko staje się katorgą. Nic tedy dziwnego, że w tych okolicznościach spotkanie kolegi ze studiów, choćby jeśli się za nim nie przepadało, jest jak los na loterii. A jeśli jeszcze dodamy do tego prośbę o pomoc w rozwikłaniu tajemnicy starego, przedwojennego domu i intrygującej śmierci dwojga z zamieszkujących w nim osób…
Wobec takich argumentów nie można przejść obojętnie. Dalej jest już z górki. Dr Kostrzewa, bo o nim oczywiście mowa – dzisiaj już ekspert Komendy Głównej MO – zamieszkuje w pałacyku Silberweisów i poznaje jego mieszkańców. Ale nie jest lekko, gdyż każdy tutaj ma coś do ukrycia (z komendantem miejscowej MO włącznie), pojawia się sporo wątków, tropy wiodą w różne strony, a w dodatku Kostrzewa na początku działa niejawnie i sam. A nad wszystkim podnosi się atmosfera tytułowej trującej mgły, zatęchłej między ścianami domu, pamiętającego tragedię z czasów okupacji…
Tym razem Kostecki konstruuje zagadkę opartą na klasycznym „schemacie wyspy”. Ten rodzaj konwencji zawsze stawia autorowi powieści kryminalnych wysokie kryteria i nakazuje selekcję pomysłów i staranne poprowadzenie wątków. Temu zadaniu Kostecki w pełni sprostał. Cały zamysł prowadzi w sposób dynamiczny, z rozpoznawalną od razu, typową dla niego wciągającą narracją oraz nie powodującym zawodu atrakcyjnym zakończeniem i zdemaskowaniem sprawcy, oczywiście poprzedzonym omówieniem w salonie całego śledztwa ze wszystkimi zainteresowanymi na ostatnich stronach książki.
Jak przeważnie w powieściach Kosteckiego nie zabrakło barwnego opisu zagadkowych i niebezpiecznych spelunek (oficjalnie noszących nazwę restauracji kategorii IV), pełnych niebezpiecznych typów o oryginalnych ksywach, bynajmniej nie spożywających wody mineralnej.
Reasumując, trzecia kolejna powieść z lekarzem-detektywem i trzecia w pełni udana. Jest w niej wszystko, co powinno znaleźć się w pełni uznanej powieści kryminalnej.
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Książka wydana w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 10.
Projekt okładki: Pola Augustynowicz.