Wszyscy jesteśmy odmieńcami, każdy z nas ma w sobie coś z wyrzutka. Nauczyliśmy się jedynie to korzystnie przed sobą ukrywać. Tylko tak możemy utrzymać kruchy porządek pomiędzy nami. Czasami jednak rzeczywistość się załamuje, maski opadają i człowiek musi wreszcie dotknąć ukrytej pod nimi ciemności. Poznać jej lepki dotyk, poczuć cierpki, gorzki smak. Jakie otchłanie trzeba zgłębić, żeby siebie zrozumieć? I gdzie leży granica obłędu, zza której już nie można wrócić? Wszyscy jesteśmy odmieńcami żyjącymi w dziwnych czasach. A dziwne czasy wymagają dziwnych opowieści. Oto one.