Od ponad czterdziestu lat w czasie wakacji kilka milionów ludzi słucha Programu Pierwszego Polskiego Radia i Lato z Radiem! Audycja bije rekordy radiowej popularności. Na koncertach w plenerze zawiera kilkaset tysięcy widzów. Rok w rok.
Od dwudziestu pięciu lat jej kierownikiem i prawdziwą gwiazdą jest modny dziennikarz a zarazem nadzwyczajny szef Roman Czejarek, który dzisiaj, nie po raz pierwszy, przeistoczył się w autora książki.
W 1991 roku, gdy ówczesny Dyrektor Pierwszego Programu Polskiego Radia Krzysztof Michalski zaproponował mu kierowanie Latem z Radiem, miał tylko dwadzieścia pięć lat i byłem młodym dziennikarzem, który z lokalnej rozgłośni Polskiego Radia w Szczecinie przeniósł się do centrali w Warszawie, a Lato z Radiem znał zwykle z opowiadań swej mamy... Jak przebiegała tamta rozmowa? I dlaczego padły wtedy pamiętne słowa: „Albo coś pan z tym zrobi, panie Romku, dobrego, albo trzeba będzie to jakoś po cichu… pousuwać"?
„Wszystko czego dotykałem w Lecie z Radiem było symbolem. Strofy dla Ciebie i legendarny Krzysztof Kolberger. Kukułka i niezwykła Krystyna Czubówna. Choćby Paskuda z Zalewu Zegrzyńskiego wydawał się nie do ruszenia. Ale jak zrobić zmiany, nie przeprowadzając zmian?! Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że zwiążę się z Latem z Radiem na ćwierć wieku z całą pewnością bym nie uwierzył!" – wspomina Roman Czejarek.
To dwadzieścia pięć lat z Latem z radiem to pół życia Romana Czejarka, który swoim lekkim piórem, nadzwyczajną pamięcią, umiejętnością opowiadania anegdot i wielkim archiwum fotograficznym postanowił podzielić się z Czytelnikami. I spróbować odpowiedzieć na pytanie, gdzie tkwi tajemnica tego sukcesu? Co tak magicznego jest w Lecie z Radiem, iż poświęcono mu dużo prac magisterskich. Dlaczego wiosną każdego roku polskie gwiazdy i ich menedżerowie stają na głowie, żeby wystąpić na koncertach Lata z Radiem?
„W tym czasie dzięki pracy w Radiowej Jedynce poznałem wszystkie gwiazdy polskiej estrady. Z jednej strony Maryla Rodowicz, Krzysztof Krawczyk, Seweryn Krajewski, Budka Suflera, Perfect, Czerwone Gitary, Urszula, Kora, Lady Pank czy Andrzej Krzywy i De Mono, z drugiej Jacek Stachursky, Afromental, Sylwia Grzeszczak, Andrzej Piaseczny, Ania Rusowicz, Bracia albo Myslovitz. A do tego (wiem,teraz niektórzy się skrzywią) Bayer Full, Weekend, a także Loka i na przykład Pan Japa. Mówiąc w skrócie: piosenkarze, aktorzy oraz zespoły ze wszystkich stron Polski" – i to o nich i ich przygodach z Latem z radiem przeczytają Państwo w tej książce. Będzie również polityka: „Były takie kwiatki jak telefony z sugestiami nie do odrzucenia od asystenta Premiera (zgadnijcie którego?) oraz spotkanie za oceanem z Moniką Lewinsky. Tak, tak, tą Moniką od Prezydenta Bila Clintona. To akurat o znikomy włos nie skończyło się całkiem poważnym oskarżeniem o działanie na szkodę wstąpienia Polski do NATO i naraziło mnie na wielkie nieprzyjemności" – czytamy we wstępie.
Będzie również oczywiście barwna „codzienność": „największy w Europie garnek (...), wybory najszczególniej piegowatej buzi, najdłuższego jamnika, łaciatej krowy, Ptaka Roku (niezła nazwa prawda?), a także oczywiście sławna Miss Lata z Radiem".
„Jednym słowem jest co wspominać – wzdycha Roman Czejarek – zaś plotkarskie pisma i portale będą miały teraz radość w ujawnianiu pikantnych szczegółów zza kulis Lata z Radiem" – dodaje z specyficznym uśmiechem. Ładne, pełne zdjęć (w większość autorstwa Romana Czejarka) wydanie – nie tylko na lato!