Co kryje uczniowski zeszyt znaleziony na strychu? Czarna, konkretnie sfatygowana okładka, kartki w kratkę żółte ze starości, pokryte nieznacznym, gęstym pismem…
Autorka uzupełnia ten zapis obrazem dawnej Rabki i gorczańskiego śladu w biografii papieża, a czyni to słowem żywym i gorącym od wzruszenia.
,,Takim go widzę: szczupły, niewysoki, lekko przygarbiony, komża narzucona na sfatygowaną (jak mój zeszyt) sutannę, buty nie pierwszej młodości. Stoi na stopniach schodów między ołtarzem a nami. Czasem, porwany tematem, podnosi się nieznacznie na palcach. Zaprasza, byśmy przyszli na Kanoniczą, gdy już będziemy studentami (…).
Ta książka jest jak kokon osnuty wokół treści zakurzonego zeszytu. Gromadzi nigdzie dotąd niepublikowane rekolekcje ks. Karola Wojtyły, które dawno temu głosił uczniom rabczańskiego liceum oraz to, co moja pamięć i wspomnienia rówieśników przechowały o Rabce czasu minionego. Ba! Są w niej choćby wiewiórki, gwizdanie kosów i światełka świec migające pomiędzy świerkami pod grotą Matki Boskiej.
Są też krakowskie spotkania z biskupem, który nie przestał być „Wujkiem” dla młodych przyjaciół. Okazało się, że pamięta, co w Kaplicy Zdrojowej powiedział na pożegnanie:
– Nie zapomnijcie o mnie. Czekam na was.
To także słowa Jego testamentu.
Nie mogę więc w tej pracy przejść obojętnie pod popularnym Papieskim Oknem. Tak, właśnie tym przy Franciszkańskiej 3! Ono już obrasta legendą. Ono już na za każdym razem należy do naszego Papy. To, co tam się działo, było dla nas swoistym karnawałem
po wielkim Adwencie rabczańskich rekolekcji. Niejeden z nas, Jego dawnych słuchaczy, stał tam w tłumie rozradowanej młodzieży i przecierał oczy, i nie chciał wierzyć…” – fragmenty z książki.