Redaktora Jerzego Giedroycia poznałem, gdy w kwietniu 1993 roku udałem się do Maisons Lafitte na umówione z Nim spotkanie. Nie był to jednak mój pierwszy kontakt z „Kulturą”.Pierwszy, najważniejszy, który zaciążył na całym moim przyszłym życiu, miał miejsce w październiku 1956. Należałem wtedy do kierownictwa Komitetu bezprecedensowego Studentów Krakowa. Redaktor „Kultury” był wówczas dla członków Komitetu największym autorytetem, a dla mnie pozostał takim na za każdym razem. Nasze pierwsze spotkanie zaowocowało ośmioletnim okresem współpracy. Korzystnym jej początkiem była prośba Jerzego Giedroycia, abym przedstawione mu poglądy przygotował w postaci artykułu. Mój tekst zatytułowany „Historia i skutki pewnej politycznej doktryny”ukazał się w „Kulturze”w kwietniu 1994.
I tak zaczęła się podmiana poglądów na atrakcyjne nas tematy i kwestie, co znajduje odbicie w tej książce.
Jerzy Huczkowski