Praca należy do kanonu prac historycznych, poświęconych dziejom Rzeczypospolitej szlacheckiej. W obszernym studium komparatystycznym fenomen polskiego liberum veto przedstawiono na szerokim tle porównawczym – Anglii, Francji, Niemiec, Węgier, Czech i krajów skandynawskich; omówiono genezę, rozkwit i upadek instytucji prawnej liberum veto. To także jedna z prób odpowiedzi na pytanie o specyfikę polskiego parlamentaryzmu od XV do XVIII wieku i wpływu przemian ustrojowych i społeczno-obyczajowych na upadek państwa. Pozycja ważna dla badaczy dziejów Polski i dla studentów historii, jednocześnie studiów magisterskich, jak i doktorskich.
Władysław Konopczyński (1880-1952) – należy do najwybitniejszych i najpłodniejszych polskich historyków (pełne wydanie jego dzieł obejmowałoby ok. 50 tomów). Zajmował się na ogół historią Polski XVIII wieku oraz problematyką prawno-ustrojową Rzeczypospolitej.
Pisałem te książkę dla ludzi myślących i pragnących myśleć. Przy tym dla ludzi, którzy nie boja sie patrzeć w oczy prawdzie historycznej, chociażby najsmutniejszej. Ktokolwiek więc uważa historię za romans uzasadniony źródłowo, kto szuka w niej tylko podniety dla swej wyobraźni bez pogłębienia rozumowego, ten niech poświęci swoje "niepróżnujące próżnowanie" innej lekturze. (...)
Pisałem bez żadnej tendencji politycznej ani społeczej. Temat jest zbyt poważny, by się godziło zniekształcić go i wyzyskiwać dla powszednich celów publicystycznych. Czasy naze są też poważne i wymagają trzeźwego porachunku z przeszłością. Za dni apuchtinowskich w Królestwie, w chwilach największego ucisku i depresji, trzeba było przeważnie zwalczać w sobie przesadny pesymizm, pielęgnować w sercu polskim cześć dla tradycji narodowych. Ten cel wysokim stopniu osiągnięto. Dziś chodzi o co innego, chodzi o mądrą budowę państwa. Budowniczym nowej Polski przystoi pogląd na dzieje ascetyczny a sprawiedliwy, ścisły a nieubłagany, taki właśnie pogląd, jaki przyswiecał epoce Sejmu Czteroletniego i Księstwa Warszawskiego. Osiągnąć i zachować ten krytyczny punkt widzenia, było jedyną z góry powziętą dąznością autora.