Zbiór opowiadań mistrza pióra Mikołaja Gogola. Wszystko, co formujeł Gogol, miał z własnych spostrzeżeń albo ze słyszenia. „Nigdy nic nie utworzyłem z wyobraźni – powiadał sam autor– nie posiadałem tej atrybuty. To tylko dobrze się w dziełach moich przedstawiało, com wziął z życia rzeczywistego, z faktów mi znanych. Odgadywać człowieka mogłem tylko wówczas, gdym miał przed sobą najdrobniejsze detale jego zewnętrzności. Nigdy jednak nie malowałem portretu w znaczeniu prostej kopii. Generujełem portret,kreujełem wskutek rozmyślania, a nie wyobrażania. Im więcej rzeczy brałem pod rozmysł, tym utwór stawał się wierniejszy, prawdziwszy. Musiałem wiedzieć daleko więcej aniżeli którykolwiek inny pisarz, bo gdym tylko jakie detale pominął, nie wziął pod rozmysł, to fałsz występował w pracy jaskrawiej aniżeli u kogo innego... Dotychczas (tj. Do r. 1847) wyobraźnia nie obdarzyła mnie ani jednym godnym uwagi charakterem i nie utworzyła, ani jednej takiej rzeczy, której aby wzrok mój nie zauważył gdzie bądź w naturze... Mam taki umysł jak pokaźniejsza część Rosjan, tj. Zdolny raczej do wnioskowania, aniżeli do wynajdowania”. Geneza więc trzech wybranych tu obrazków tkwi wyłącznie w bezpośredniej obserwacji, dokonanej poprzez autora.