W dialogu Platona Sofista jest mowa, że w filozofii toczy się spór o to, jakim bytom przysługuje rzeczywiste istnienie. Po jednej stronie sporu są ci, którzy uznają, że realnie istnieją wyłącznie potężne jednostkowe rzeczy materialne dostępne dzięki poznaniu zmysłowemu; po drugiej stronie zaś ci, którzy realne istnienie przypisują tylko bezcielesnym ideom przystępnym w poznaniu umysłowym. Ten spór jest tak ostry i namiętny, iż Platon określa go jako gigantomachię, czyli mitologiczną walkę bogów z gigantami o władzę nad światem. Amerykański historyk filozofii Thomas M. Lennon posłużył się tym mitem do opisu relacji pomiędzy Gassendim a Descartes'em, argumentując, że w XVII stuleciu empirystę Gassendiego można byłoby widzieć jako przywódcę gigantów, a idealistę Descartes'a jako przywódcę bogów. (...) Nie wydaje się jednak, żeby ta walka filozoficzna mogła zakończyć się ostatecznym zwycięstwem którejś ze stron. Polemika Gassendiego z Descartes'em skłania do konstatacji, że zmagania filozoficznych gigantów z filozoficznymi bogami trwać będą do czasu, aż długo ludzie będą filozofować, usiłując przybliżać się do zrozumienia natury wszechrzeczy.