Wiesz, ile ważą twoje myśli po zmroku?
On tylko próbuje przetrwać noc. Właśnie opuścił miejsce, w którym chętnie zostałby na dłużej, whisky w butelce ubywa, a jego największym problemem jest obecnie brak zapalniczki. To brzmi jak jeden z typowych wieczorów spędzonych na mieście. Z tym iż nim nie jest.
Zakrapiana wędrówka pogrążonymi w mroku ulicami przybiera nieprzewidziany obrót. Ludzie mijani na chodnikach nie pokazują swych twarzy. Myśli o otaczającym świecie huczą w głowie, nikotynowy głód daje się we znaki, a samotność staje się brutalnie namacalna. Jakby tego było mało, krążąc po mieście, bohater wplątuje się w rywalizację z jednym z największych proroków świata. Do jakich miejsc i refleksji doprowadzi go ta niekończąca się noc?
Portfel to dobra rzecz. Portfel przypomina, iż tak naprawdę nie jestem samotny, wiesz.
Bo tak jak większość ludzi, ja także w portfelu mam twarze bliskich. Należycie słyszysz, stary, trzymam ich głowy w portfelu. Tych najbliższych. Nie wiem, czemu tak się robi,
lecz tak się robi i nie ja to wymyśliłem. Patrz, spójrz, stary, pokażę ci ich.
[…] Nie patrzę w górę. Powoli chowam wszystko do portfela. Zdaję sobie sprawę,
iż jedyne twarze, które w nim mieszkają, to moja i kilku królów na papierkach.
Czy właśnie tak wygląda samotność? Brak zdjęć w portfelu?