Kilka razy w tygodniu s. Małgorzata Chmielewska zapisuje to, co widzi z okien schronisk dla osób bezdomnych, w których mieszka. Od ponad 30 lat nosi buty zamiast skrzydeł, bo wie, iż praca z wykluczonymi, zaniedbanymi, niepełnosprawnymi, a także niekochanymi to nie bujanie w obłokach, tylko chodzenie twardo po ziemi, nierzadko w błocie.
I jednak czasem brakuje pieniędzy na prawidłowe buty, to s. Chmielewska nigdy nie traci pogody ducha. Ta książka to zapis zmagania się z codziennością osób na dnie, walki z bezdusznością,na dodatek miłości do ukochanego syna.
Jeśli poszukujecie matczynej czułości, niezgody na niesprawiedliwość oraz prawdziwej, pisanej z pierwszej ręki opowieści o biedzie i wykluczeniu i nadziei i wierze, powinniście sięgnąć po tę książkę.
KUPUJĄC TĘ KSIĄŻKĘ, WSPIERASZ DOMY WSPÓLNOTY CHLEB ŻYCIA *** Prostym językiem i lekko na przekór. Ta książka jest dobra! Tak dobra jak jej autorka. Wyszukacie tu krótkie historie codziennego życia człowieka, który wierzy naprawdę.
I ratuje świat. Sporo światów. Jest takie powiedzenie: „To byli nad wyraz biedni ludzie, mieli tylko pieniądze". Po lekturze tej książki staniemy się bogatsi. RENATA PRZEMYK *** Ten zbiór krótkich tekstów siostry Małgorzaty Chmielewskiej – bardziej zapisków zanotowanych gdzieś między jednym obowiązkiem a drugim aniżeli wystudiowanych felietonów – ma nieprawdopodobną siłę oddziaływania.
Niesie w sobie moc. Taką, jakiej potrzeba, by uścisnąć najserdeczniej drugiego człowieka, by podać {pomocn|przydatn)ą rękę komuś, kto jest od nas słabszy, by spojrzeć w lustro bez zgorzknienia. Siostra Chmielewska pisze o sile miłości, i nie ma w tym nawet cienia patosu.
Jest po prostu ludzkie życie, zawsze warte przeżycia. ANNA DZIEWIT-MELLER