Wstępując do Armii Krajowej, wiedziałem, na co narażam siebie i bliskich. Wiedziałem, że nie będzie łatwo. Iż moje dotychczasowe życie, wraz z odrzuceniem pozwu do wojska, kończy się na za każdym razem. Z tej drogi nie było już odwrotu.
Przewidywałem zimne noce w lasach, ucieczki przed wrogiem, strach i determinację, które będą krążyć w moich żyłach zamiast krwi. Spodziewałem się długich, wesołych rozmów, nawiązania nowych przyjaźni i poddania próbom tych starych. Lecz to, co mnie spotkało, nie nawiedziło mnie choćby w najgorszych koszmarach.
Książka stanowi pamiątkę po nieszablonowym człowieku, Marianie Bronieckim, który w wieku zaledwie dwudziestu jeden lat odrzucił wezwanie do wojska i wstąpił w szeregi Armii Krajowej. Ukrywał się w lesie, walcząc z wrogimi oddziałami UB. Osiem lat życia spędził w więzieniu, a w swoich pamiętnikach opisał panujące tam potworne warunki, przebyte choroby i bestialskie traktowanie skazańców.