Opracowanie dotyczy wystaw architektonicznych weneckiego Biennale architektonicznego. Książka nie jest jednak typową chronologiczną kroniką tych spotkań, ponieważ według Autora, nie sposób ich opisać jako jednej pokaźnej całości, a na dodatek nie wydaje się to celowe.
na skutek czego powstał metaforyczny zbiór refleksji na temat architektury, poprzedzony komentarzem dotyczącym – „lustra weneckiego". „Podobnie jest z wystawami architektonicznymi weneckiego Biennale. Oglądamy eksponaty, oceniamy je, opisujemy, zapamiętujemy albo i nie, a jednocześnie, zwłaszcza my architekci, przeglądamy się w nich – w cudzych osiągnięciach – i możemy porównywać od razu prezentację i powidoki własnych prac.
To porównywanie jest nie uniknione, bo po to zresztą wystawy te są organizowane. Obejrzyj i przymierz się do tego co oglądasz, oceniaj i ucz się, podziwiaj i zazdrość. Dziś jesteś z tej strony lustra, ale pożądaj miejsca po drugiej stronie.
Tak to chyba działa, albo powinno działać."