"Historia dzieciństwa jest koszmarem, z którego jako ludzkość dopiero zaczynamy się budzić", uważa amerykański badacz Lloyd deMause - i ma rację. Rzeczywiście, dzieje dzieciństwa przypominają długi, ciągnący się przez stulecia i doświadczany nadal przez najmłodszych na całym świecie zły sen. W przeszłości dzieci dorastały w atmosferze strachu czy wręcz terroru, ich życie przepełnione było nie miłością i szczęśliwością, ale osamotnieniem, przemocą i różnorodnymi formami krzywdzenia. Od pierwszych chwil na świecie. Dziś dzieciństwo kojarzy nam się z beztroską i poczuciem bezpieczeństwa, a opiekę i ochronę rodzicielską uważamy za coś oczywistego i naturalnego - mimo to wciąż niemało ludzi akceptuje i stosuje kary cielesne.
Chciałabym napisać, że przeczytałam tę książkę z prawdziwą przyjemnością, ale nie zezwala na to jej tematyka. Napiszę więc inaczej: przeczytałam ją z zainteresowaniem i ze świadomością, że tak było (wynikającą z mojego zainteresowania problematyką dziecka i dzieciństwa w dawnych czasach), lecz także z niedowierzaniem, że, co gorsze, tak jest! A jeszcze gorsze - że nadal są dorośli, którzy uzasadniają użytkowanie przemocy wobec dzieci, twierdząc, jak przytoczony poprzez Annę Golus profesor filozofii polityki Zbigniew Stawrowski, że klaps "jest czynem o wysokiej wartości wychowawczej i dlatego zasługuje na pochwałę"!
prof. Zw. Dr hab. Dorota Żołądź-Strzelczyk, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu