W czasie II wojny światowej Prusy Wschodnie były miejscem istotnie zaciętych i krwawych walk. Ich ślady są widoczne do dziś w postaci ciągnących się kilometrami linii okopów, zapór, umocnień i stanowisk dowodzenia. Zimą 1944 i 1945 roku skute lodem warmińskie i mazurskie jeziora wykorzystywano jako trasę przemarszu wojska i drogę dramatycznej ucieczki ludności cywilnej. Sporo takich konwojów padło ofiarą bombardowań i ostrzału artyleryjskiego Armii Czerwonej. W ich wyniku zimne wody jezior stały się cmentarzem dla uciekinierów i miejscem spoczynku sprzętu wojskowego i pojazdów cywilnych – przyczyniając się do narodzin legend o zatopionych transportach wiozących broń, amunicję, archiwa, dzieła sztuki oraz prywatny posiadajątek. Właśnie te historie skłoniły autorów książki do zbadania warmińskich jezior i sprawdzenia, czy na ich dnie w dalszym ciągu spoczywają zatopione ciężarówki, czołgi, a nawet… Bursztynowa Komnata.