Sam tytuł książki Spencera Johnsona pobudził Twoją ciekawość? Jeśli tak, to sięgnij po lekturę, a dowiesz się, jakie zmiany zachodzą w życiu każdego z nas i w jaki sposób się do nich przypasować.
Alegoryczna opowieść
prędko zauważysz, że książka Johnsona ma dwie płaszczyzny. Jedną z nich jest opowieść o dwóch myszach – Nosie i Pędziwietrze i miniaturowych ludziach – Zastałku i Bojku. Myszy i ludzie żyją w środku labiryntu i poszukują tytułowego sera. Jest on źródłem nie tylko pokarmu, lecz i szeroko rozumianego szczęścia.
Nos momentalnie wyczuwa zmiany, a Pędziwiatr ekspresowo podejmuje działania. Zastałek wszystkiemu zaprzecza i nie dopuszcza możliwości jakichkolwiek ewolucji, z kolei Bojek uczy się, jak się do nich dopasować.
Alegoria naszego życia
Książka „Kto zabrał mój ser?" to nie tylko proste opowiadanie, lecz inteligentna, alegoryczna przypowieść, która opowiada o procesach, jakie zachodzą w życiu każdego z nas. Także i Ty nie ustajesz w poszukiwaniu szczęścia – tytułowego sera, krążąc po labiryncie życia.
Bywa, iż bronimy się przed zmianami albo wręcz przeciwnie, jesteśmy na tyle elastyczni, iż staramy się przystosować do nowości, które są nieodłączną częścią naszej egzystencji. Bez względu na to, jaką postawę przyjmiesz, Ci potrzeba odnaleźć własną, życiową drogę, a w jej odkryciu i zrozumieniu tego, co naprawdę jest ważne, pomoże Ci dzieło Spencera Johnsona „Kto zabrał mój ser?".