Bywa, że kobieta musi wybierać pomiędzy obowiązkiem, stanowiskiem, władzą a miłością… w sytuacji królowej taki wybór wydaje się oczywisty, bo cóż może być ważniejszego od korony? A jednak Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka udowadnia, iż kto umie kochać prawdziwie, może się spodziewać nagrody, bo miłość jest szczodra i potrafi wynagrodzić tych, którzy jej wiernie służą.
Królowa Eleonora to kolejna bohaterka cyklu opowieści o polskich władczyniach, które przypomina Janina Lesiak. Niezwykła, lojalna, uczciwa i mądra; zasługuje na pamięć i sympatię, choć na Zamku Królewskim w Warszawie, gdzie mieszkała poprzez trzy lata, nie pozostał po niej żaden ślad.
A ponieważ wyjątkowe kobiety nadają życiu smak i urodę, trzeba się od nich uczyć rozumu, odwagi, charakteru, błyskotliwa i wdzięku. Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka jest wyśmienitą nauczycielką; starczy tylko jej posłuchać… Przyjaciel królowej biskup Andrzej Trzebicki mówił o niej: Pisklę przedzierzgnęło się w łabędzicę.
dzisiaj to dojrzała kobieta, rozwinęła się, choćby chyba trochę urosła… Zachowała wdzięk dziecka,zjednoczyła go z powagą matrony, co daje niezwykłą implikację. Nadal jest giętka i lekka, jednak już umie trzymać się prosto, zna swą wartość i wymaga szacunku.
Jest urodziwa i dostojna, stateczna i wesoła,głównie jest niezłomna w swej wierności dla męża i króla. To należy w niej najbardziej cenić!