Skromna występowanie, a raczej wyrazista nieobecność pań w polityce ma mnóstwo przyczyn, z których jedna wydaje się szczególnie widoczna dla zrozumienia istoty problemu – uwarunkowania, a ściślej: warunki uprawiania polityki: reguły, zwyczaje i obyczaje rządzące tą publiczną sferą. Nierzadko sprowadzające się do pozbawionej subtelności rywalizacji (czytaj: brutalnej walki), zniechęcają kobiety do energicznego politycznego uczestnictwa. Programy edukacyjne, rekomendacje instytucji międzynarodowych i finansowanie projektów służących mobilizacji kobiet jako aktorek, a nie statystek sceny politycznej wydają się niewystarczające. Należy zatem zadać pytanie – dlaczego? Czy problemem jest zbyt niewiele znaczący zasięg owych programów,zbyt niewielkie nagłośnienie problemu czy może zakorzenione w sferze kulturowo-światopoglądowej przekonanie o tym, iż głos żeński jest mniej ważny, mniej rozsądny, a bardziej emocjonalny, czy mniej konkretny i merytoryczny?