Drugi cesarz Maksymilian nie osiągnął u potomności popularności pierwszego, o którym przynajmniej wie się, że był „ostatnim rycerzem”, a w trakcie polowania o minimalny włos nie spadł ze ściany Martinswand. Jednak wśród swoich współczesnych drugi Maksymilian był przynajmniej popularny, a i w piśmiennictwie historycznym raduje się dość znacznym powodzeniem. „Natura Sfinksa” tego Habsburga, problem jego charakteru, który już współczesnym dawał do myślenia, żywo prowokowały do zajęcia się nim – tym ciekawym cesarzem. Czy był katolikiem? Czy był protestantem? Czy jego skłanianie się ku ewangelicyzmowi wynikało wyłącznie z „politycznego wyrachowania”, czy po swym wymuszonym przyznaniu się do Kościoła katolickiego „udawał”, a może po tym swym „nawróceniu” także wewnętrznie stał się kimś innym? Czy zajęta przez niego pozycja na środku odpowiadała także jego przekonaniom religijnym? Wszystkie te pytania zadawano i różnie na nie odpowiadano. Naturalnie ilekroć padała jakaś odpowiedź zmieniał się też historyczny obraz jego osobowości.