Są trochę jak z innego świata, do którego dostęp ma niewielu. Codziennie biorą na siebie absurdalnie dużą ilość stresu i odpowiedzialności. Już podczas szkolenia uczą się, że muszą poradzić sobie ze wszystkim. KONTROLERZY RUCHU LOTNICZEGO. Jak oszacowano, predyspozycje do tego zawodu ma tylko około 4 procent populacji. W Polsce pracuje około 600 kontrolerów. To zawód pełen sprzeczności, z pewnością ekskluzywny i nie dla każdego. Ta praca potrafi być jednocześnie pasjonująca, jak i koszmarna. Potrafi wyniszczać, lecz i dawać trudną do zdefiniowania satysfakcję. Zmienia ludzi, podbijając ich ego i utrudniając funkcjonowanie poza stanowiskiem operacyjnym. To zawód, który nie pozwala na błędy, chwile słabości. Tu najmniejszy błąd może kosztować życie setek, jak nie tysięcy osób. Ta świadomość bywa przytłaczająca.
Na czym tak naprawdę polega praca kontrolera ruchu lotniczego? Jak wygląda szkolenie i kurs, i dlaczego są tak kosztowne? Co robi kontroler, kiedy pilot zgłasza sytuację awaryjną? Jak wygląda zwyczajny dzień pracy, a jak ten, który dodaje siwych włosów? Czego pasażerowie samolotów nie wiedzą i lepiej, żeby tak pozostało? Jakie problemy trapią ten zawód w Polsce?
To śmiała wypowiedź kontrolera (tu pod pseudonimem p.o. Autora), który nie boi się odważnych tematów. Opowiada o świecie, spowitym mitami i często dalekimi od rzeczywistości wyobrażeniami, który wypełniony jest niezwykłymi zdarzeniami i skrajnymi emocjami.